Media publiczne powinny… O treściach nienawistnych na antenie telewizji publicznej – Raport z monitoringu mediów publicznych w trakcie kampanii parlamentarnej w 2023 r.

Na przestrzeni minionych kilku lat w przestrzeni publicznej i politycznej zauważyć mogliśmy wzmożenie i zintensyfikowanie treści nienawistnych wobec przedstawicieli i przedstawicielek grup obcych. Wykorzystanie treści motywowanych uprzedzeniami jako narzędzia w trakcie kampanii politycznych ma poważne konsekwencje. Po pierwsze, debata polityczna o nienawistnym wydźwięku narusza podstawowe konstytucyjne prawa i wolności obywatelskie. Po drugie, wpływa ona na społeczeństwo poprzez kreowanie norm przyzwalających na otwarte wyrażanie wrogości czy wręcz nienawiści wobec osób z grup obcych. To zaś przyczynia się do wzrostu dyskryminacji oraz spadku tolerancji wobec różnorodności w Polsce. Wreszcie, obecność uprzedzeń w przestrzeni publicznej bezpośrednio przekłada się na funkcjonowanie osób należących do mniejszości, znacząco obniżając ich szeroko rozumiany dobrostan. Stowarzyszenie Otwarta Rzeczpospolita postanowiło przyjrzeć się temu, jaki język stosowany był na antenie telewizji publicznej w Polsce przy okazji kampanii parlamentarnej w 2023 roku.

Poniżej przedstawiamy wnioski z raportu, przygotowanego przez badaczy Centrum Badań nad Uprzedzeniami i Stowarzyszenie Otwarta Rzeczpospolita.

Celem przeprowadzonego monitoringu było sprawdzenie, w jakim stopniu uprzedzenia wobec różnych grup obcych będą pojawiały się na antenie telewizji publicznej w trakcie kampanii parlamentarnej w 2023 roku. Aby odpowiedzieć na to pytanie, przez dwa miesiące oglądaliśmy pięć wybranych programów emitowanych na antenie TVP i TVP Info, kodując emitowane treści. Na podstawie uzyskanych przez nas rezultatów możemy wysnuć kilka wniosków. Po pierwsze, wydaje się, że w trakcie kampanii przedwyborczej w 2023 roku uprzedzenia wobec grup obcych były stosowane jako narzędzie mobilizacji politycznej. Wskazuje na to m.in. ogólny wzrost nasilenia treści nienawistnych wraz ze zbliżaniem się terminu wyborów oraz szczególnie wysoka liczba wypowiedzi motywowanych uprzedzeniami w kluczowych momentach rozgrywki politycznej, takich jak ogłoszenie członków komisji Lex Tusk czy Marsz Miliona Serc. Dodatkowym dowodem na słuszność tej interpretacji jest fakt, że wraz z rozwojem kampanii przedwyborczej, autorami i autorkami wypowiedzi będących wyrazem uprzedzeń coraz częściej stawali się politycy i polityczki. Po drugie, wyniki obserwacji sugerują, że uprzedzenia wobec konkretnych grup etnicznych pełniły określoną funkcję. Z jednej strony, miały one wzbudzać lęk i poczucie zagrożenia. W tym kontekście źródłem niebezpieczeństwa byli głownie uchodźcy. Z drugiej strony, ich celem było wzmocnienie poczucie tożsamości narodowej w kontrze do wspólnego wroga, dążącego do przejęcia kontroli nad naszym krajem (tu wskazywano na Niemców i, w mniejszym stopniu, na Rosjan). W obydwu przypadkach rząd Prawa i Sprawiedliwości był przedstawiany jako jedyny możliwy obrońca przed szeroko pojętym zagrożeniem dla bezpieczeństwa i niezależności obywateli i obywatelek Polski. Wreszcie, analizy pokazały, że treści nienawistne najczęściej padały na antenie Wiadomości, a ich autorami i autorkami w dużej mierze były osoby zatrudnione na stanowiskach dziennikarskich. W obliczu tego, że media publiczne i pracujące w nich osoby są zobowiązane zapisami ustawy o radiofonii i telewizji, takimi jak odpowiedzialność za słowo, dążenie do integracji społecznej czy dbanie o potrzeby mniejszości, uzyskane przez nas rezultaty są szczególnie niepokojące.

Tak duże nasilenie treści nienawistnych na antenie telewizji publicznej może mieć poważne konsekwencje społeczne, zarówno dla przedstawicieli większości, jak i dla przedstawicieli mniejszości. Z jednej strony komunikaty tego typu mogą kształtować normy, zgodnie z którymi wyrażaniem otwartej wrogości wobec obcych będzie społecznie akceptowane. Z drugiej strony, mogą one odbijać się na funkcjonowaniu psychologicznym przedstawicieli grup mniejszościowych zamieszkujących Polskę, prowadząc do wzrostu objawów depresji czy nawet liczby samobójstw.

Inicjatywę Stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita w zakresie monitoringu treści nienawistnych w trakcie kampanii wyborczej wsparł Fundusz Obywatelski im. Henryka Wujca.